Zgodnie z tym co mówi wikipedia kichanie, to odruchowa
reakcja, której celem jest przeczyszczenie nosa. Polega na gwałtownym
wypuszczeniu powietrza z płuc. Kichają nie tylko ludzie ale i zwierzęta.
Istnieje szereg znanych mitów dotyczących kichania, na
przykład, że w jego czasie zatrzymują się wszystkie funkcje życiowe, albo
jakoby jeśli nie zamkniesz powiek możesz wykichać sobie oczy.
Prawdopodobnie niewiele jednak osób słyszało, dlaczego
właściwie mówimy sobie „Na zdrowie!” po tym jak ktoś kichnie. Intuicyjnie można
wywnioskować, że jest to życzenie by ktoś zamiast się rozchorować „przezwyciężył”
nadciągające przeziębienie i uodpornił się – a więc był zdrowszy. Rzecz jednak
ma nieco inne korzenie…
Wszystko
lepiej widać na języku angielskim, gdzie zamiast „Na Zdrowie!”, mówi się „Bless
you!” od to bless czyli błogosławić. Dawniej w Europie panował pewien przesąd,
mówiący iż podczas kichania dusza na chwilę ucieka z ciała. I jak to zwykle
bywa, wyjść jest łatwiej niż wejść z powrotem. W końcu, na taką "gołą" duszę czyha mnóstwo niebezpieczeństw. Demony, diabły i inne złe duchy tylko czekają by ją schwytać! Dlatego właśnie błogosławi się
kichającego, by ułatwić jego duszy powrót na swoje miejsce i odpędzić te przyczajone paskudy.
Z ciekawych przesądów dotyczących kichania podam jeszcze Chińsko/Japoński dotyczący ilości "apsików":
- Jeden raz: ktoś mówi o Tobie coś miłego.
- Dwa razy: ktoś Cię wrednie obgaduje.
- Trzy razy: ktoś się w Tobie zakochał.
- Cztery i więcej: masz katar.